Ostatnimi czasy otrzymuję śliczne papilotki w prezencie. Tym razem dostałam białe z maluteńkimi obrazkami przestawiającymi truskawki. To był dla mnie impuls do upieczenia babeczek truskawkowych. Jak już kiedyś wspomniałam bardzo lubię truskawki, dlatego na moim blogu pojawia się, trzeci już, przepis na babeczki/muffiny z tymi owocami. Poprzednio piekłam muffiny z truskawkami i migdałowa posypką i truskawkowe muffiny z twarogiem. Tym razem skorzystałam z przepisu z tej strony. Babeczki uczciwie przyznam są przeciętne, takie muffinkowe wilgotne, nie za słodkie, dobre ale po takiej liczbie upieczonych i degustowanych przeze mnie babeczek nie umieściłabym ich w pierwszej dziesiątce. Postanowiłam udekorować je kremem według przepisu ze strony moje wypieki . Ten krem to była kropka nad i jest maślany, słodki ... świetnie pasuje do truskawek :). W końcu truskawki najczęściej podaje się ze śmietaną i cukrem. Polecam :)
Składniki na 12 babeczek:
- 210g świeżych truskawek
- 60g drobnego cukru do wypieków + 1 łyżka cukru do obsypania babeczek
- 190g mąki
- 75g mąki pełnoziarnistej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1/2 łyżeczki soli
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 250 ml maślanki
- 60 ml oleju rzepakowego
- 1 jajko
- 1 łyżeczka pasty z wanilli
Umyj, odszypułkuj truskawki i pokrój na plasterki. Do tak przygotowanych truskawek wsyp 60g cukru, wymieszaj a następnie jak trochę puszczą sok, za pomocą tłuczka do ziemniaków, lekko rozmiażdż. Odstaw na bok.
Rozgrzej piekarnik do 200C.
Do dużej miski wsyp mąki, proszek do pieczenia, sodę, sól i cynamom, wymieszaj.
W osobnym naczyniu połącz jajko z maślanką, olejem i pastą z wanilii. Wlej mokre składniki do suchych, dodaj truskawki i wymieszaj tylko do połączenia składników. Za pomocą łyżki przełóż do papilotek, tak do 3/4 wysokości, następnie wierzch każdej babeczki oprósz cukrem.
Piecz około 17 minut. Po upieczeniu wyłóż na kratkę do wystudzenia. Na tym etapie można już je jeść, chyba że chce się je udekorować kremem, wtedy trzeba je zupełnie wystudzić. Jak widać na załączonych zdjęciach po upieczeniu, a przed dekoracją bardzo przyjemnie wyglądają.
Składniki na krem:
- 150g serka kremowego Philadelphia lub zmielonego twarogu na sernik
- 125g masła
- 160g około 1 szklanki cukru pudru
urocze te papilotki, takie w truskaweczki.
OdpowiedzUsuńto i jakie inne mogłyby byc babeczki? tylko truskawkowe!
http://www.karmel-itka.blogspot.com
http://www.slodkakarmel-itka.blogspot.com
Mmm... takie babeczki to szczyt smaku dla podniebienia :)
OdpowiedzUsuńAle po sezonie truskawkowym to już pachna burżujstwem :D
Ale zawsze można dac mrożone :)
Hej Domi :) w Irlandii świeże truskawki zawsze są burżujstwem, chyba że ma się pod ręką farmę gdzie można dostać owoce prosto z krzaczka po niewygórowanej cenie, no i tutaj sezon truskawkowy jeszcze trwa :)
OdpowiedzUsuń