Te babeczki zobaczyłam pierwszy raz w programie kulinarnym Iny Garten "Barefoot Contessa" i od razu pojawiły się na mojej liście przepisów do wypróbowania. Jak widać na załączonym zdjęciu daleko im do typowych muffinów. Piecze się je jednak w foremce na muffiny i to właśnie zadecydowało, że postanowiłam przepis opublikować na moim muffinowo-babeczkowym blogu. Są banalnie proste w wykonaniu, jeżeli tylko ma się pod ręką ciasto francuskie, cukier, rodzynki, masło... można zajadać się tymi pysznościami. Przepis pochodzi z tej strony.
Składniki na 12 babeczek:
- 170g miękkiego masła
- 60g brązowego cukru
- 75g orzechów pekan posiekanych na mniejsze kawałki
- opakowanie ciasta francuskiego (2 arkusze) zamrożone należy wcześniej rozmrozić
- 2 łyżki roztopionego i schodzonego masła
- 100g brązowego cukru
- 3 łyżeczki cynamonu
- 90g rodzynek
W garnuszku na ogniu bądź w mikrofalówce rozpuść 2 łyżki masła i odstaw na bok do przestudzenia. 100g brązowego cukru wymieszaj z 3 łyżeczkami cynamonu, również odstaw na bok.
Do misy miksera wrzuć miękkie masło i 60g brązowego cukru. Ucieraj przez chwilę, aby składniki dobrze się połączyły. Tak przygotowane masło łyżeczką równomiernie rozdziel pomiędzy 12 gniazd formy na muffiny. Następnie obsyp każdy maślany kopczyk posiekanymi orzechami pekan. Odstaw na bok.
Blat kuchenny bądź stolnicę delikatnie oprósz mąką. Rozwiń pierwszy płat ciasta francuskiego. Pędzelkiem rozmasuj połowę rozpuszczonego wcześniej masła. Następnie obsyp ciasto połową mieszanki cukru i cynamonu oraz dodaj połowę rodzynek.
Tak przygotowane ciasto zawiń w rulon. Zawijaj delikatnie, aby nadzienie się nie rozsypało, dobrze zwiń brzeg. Powstałą w ten sposób roladę, ostrym nożem, pokrój na 6 kawałków.
To samo zrób z drugim arkuszem francuskiego ciasta.
Pokrojone "roladki" umieść pionowo w gniazdach formy na muffiny na maśle i orzechach.
Piecz około 30 min aż ciasto zbrązowieje.
Ostrożnie wyjmij z piekarnika i zostaw na chwilę w formie do ostudzenia. UWAGA MOŻNA SIĘ POPARZYĆ !
Przygotuj odpowiedniej wielkości kawałek pergaminu lub papieru do pieczenia. Szybkim ruchem odwróć formę do góry nogami tak, aby babeczki znalazły się na papierze. Przy tej ilości masła, którą foremki zostały wyściełane nie ma ryzyka, że przywrą do dna. Jeżeli jakieś orzeszki zostały na dnie, można delikatnie wyjąć je łyżeczką i po prostu umieścić na babeczkach, powinny się przykleić w trakcie schładzania babeczek.
Wiem, że forma wygląda na strasznie oklejoną i wizja odczyszczenia jej może zniechęcić do tego przepisu. Prawda jest taka, że masło i cukier utworzyło taką warstwę karmelu, że naprawdę nie przywiera do formy. Karmel ten można delikatnie zdjąć łyżeczką lub palcem (tutaj radzę trochę odczekać - można się poparzyć) z łatwością odchodzi.
Gotowe babeczki są słodkie, ociekające masłem, pachnące cynamonem, chrupiące orzechami. Wspaniałe na nadchodzące zimowe wieczory :)
Wspaniałe te babeczki!
OdpowiedzUsuńI jedną Ci porywam do kawy...
chętnie bym nimi osłodziła sobie dzień :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twój zapał w robieniu takich smakowitości :)
OdpowiedzUsuńPrzepis jest warty wypróbowania, bo jest niekonwencjonalny i oryginalny no i wygląda to wspaniale!