W tegorocznym sezonie na maliny postanowiłam wypróbować znaleziony w sieci przepis na migdałowe babeczki z malinami. Wszystkim smakowały ! Były mięciutkie, nieco wilgotne, lekko spieczone z wierzchu a ich słodycz przełamana była kwaskowatym smakiem malin. Pieczone absolutnie bez dodatku mąki. Mąka została zastąpiona migdałami. Tym razem użyłam nie mielonych w drobny proszek, ale startych, które przypominały drobną kaszkę. Dzięki temu muffinki miały grudkowatą konsystencję i miło się je chrupało. Polecam.
Składniki na 8 - 10 babeczek:
- 200g mielonych/startych migdałów
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 60 ml wody
- 60 ml oleju rzepakowego
- 100g cukru
- 3 jajka
- 3/4 szklanki świeżych malin
Do miski wsyp mielone lub starte migdały, wymieszaj je z proszkiem do pieczenia, solą i cukrem.
W osobnym naczyniu roztrzep jajka, dodaj wodę i olej i wymieszaj wszystko razem. Następnie wlej mokre składniki do suchych i wymieszaj.
Na koniec delikatnie wmieszaj do surowego ciasta świeże maliny.
Łyżką przełóż ciasto do papilotek wypełniając je trochę powyżej połowy ich wysokości.
Wstaw do nagrzanego piekarnika i piecz 25 - 30 do suchego patyczka.
Wydrukuj przepis
Nie ukrywam, że czekałam na Twoje pierwsze zgloszenie :) świetne muffinki!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Strasznie mi miło :) Dziękuję :)
Usuńśliczne muffinki, i takie zdrowe :) w kolejne do zrobienia ;D
OdpowiedzUsuńpysznie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńO, upiekę na pewno! A czy olej musi być rzepakowy?
OdpowiedzUsuńZachęcam :.) Olej musi być bezwonny i bezsmakowy, ja najchętniej używam rzepakowego bo dodatkowo dobrze znosi wysokie temperatury.
UsuńAle z nich ślicznotki: )
OdpowiedzUsuń