Właśnie zajadam tego muffina i zastanawiam się jak opisać jego smak. Upiekłam je wczoraj. Nie żeby były niesmaczne i zostały aż do dziś, ale z podanych proporcji uzyskałam aż 18 muffinek więc jeszcze się nimi delektujemy. Wczoraj przypominały mi ajerkuchy, puszyste w środku z lekko chrupiącą, tłustawą skórką, trochę wilgotne, ale nie za bardzo. Dziś smakują bardziej jak pączki - oponki, takie z serka homogenizowanego pieczone na oleju. Dodatek słodkiego ziemniaka spodował, że muffinki te są dosyć słodkie mimo że nie dodałam zbyt dużo cukru i nabierają ładnego pomarańczowego koloru. Moim zdaniem to ciekawe i smaczne połączenie. Przepis pochodzi z książki Carol Pastor "75 best - ever muffins".
Składniki na 12-18 muffinek:
- 225g słodkiego ziemniaka
- 350g mąki
- 1 łyżka proszku do pieczenia
- 1 jajko
- 225g margaryny
- 250 ml mleka
- 50g rodzynek
- 50g drobnego cukru do wypieków
- cukier puder do obsypania
Obierz ziemniaka ze skórki, pokrój na mniejsze kawałki i wrzuć do gotującej się wody bez dodatku soli. Gotuj tak długo aż ziemniak będzie bardzo miękki. Następnie odcedź i za pomocą tłuczka do ziemniaków zrób puree.
Rozgrzej piekarnik do 220C. Wyłóż papilotkami formę na muffiny.
W czasie kiedy ziemniak się gotuje rozpuść masło, przestudź i wymieszaj z mlekiem.
Kiedy puree ziemniaczane będzie już trochę przestudzone dodaj mąkę, proszek do pieczenia i wymieszaj. Do tej masy dodaj roztrzepane jajko oraz mleczną mieszankę znowu przemieszaj. Na końcu dodaj rodzynki i cukier.
Łyżką przełóż ciasto do papilotek, można nakładać aż po sam wierzch. Piecz przez 25 minut aż muffinki zbrązowieją. Po wyjęciu z piekarnika zostaw na kilka minut w formie, następnie przełóż na kartkę i oprósz cukrem pudrem. Są smaczne zarówno na ciepło jak i po przestudzeniu. Smacznego !
Bardzo ciekawe:) Nie wiedziałam, że słodki ziemniak nadaje się do muffinek. Wyglądają też kusząco:)
OdpowiedzUsuńTakich muffinek jeszcze nie jadłam. Ciekawy pomysł. Smakowite babeczki :).
OdpowiedzUsuńśliczne babeczki.
OdpowiedzUsuńjuż gdzie spotkałam ten przepis. szkoda,
że nie mam dostepu do batatów...
Bardziej jak pączki powiadasz? Bardzo to przemawia do mojej wyobraźni :)
OdpowiedzUsuń