To już czwarty przepis na babeczki nie wymagające pieczenia. Pozwolę sobie przypomnieć pozostałe trzy:
- pierwsze to mieszanka płatów śniadaniowych rice krispies z białą czekoladą
- drugie to znowu rice krispies tym razem sklejone roztopionymi piankami
- trzecie to mieszanka rice krispies z masłem, golden syrupem i czekoladą w świątecznej odsłonie
Kluczowym składnikiem wszystkich tych babeczek są płatki rice krispies. Nie wiem jak z ich dostępnością na polskim rynku więc bardzo się ucieszyłam kiedy znalazłam w książeczce BBCGoodFood "52 cakes, bakes and chocolate" ten właśnie przepis. Składniki na "choc crunchies", bo pod taką nazwą występują, można znaleźć chyba wszędzie. W końcu jakieś ciastka, czekolada, masło, miód i rodzynki nie wymagają specjalnych poszukiwań. Tym których męczy przekładanie masy do gniazd formy na muffiny podpowiem że można je przygotować w jednej foremce, dowolnego kształtu a później pokroić na mniejsze absolutnie nie zmieni to ich smaku.
Nam bardzo te babeczki smakowały a pomocy w ich przygotowaniu udzielała mi trzylatka. Są przepyszne, chrupiące, mocno czekoladowe i dziecinnie proste w przygotowaniu. Polecam :)
Składniki na 8 babeczek:
- 200g ciasteczek typu digestive
- 100g masła + trochę do wysmarowania foremek
- 3 łyżki płynnego miodu
- 2 łyżki kakao
- 50g suszonych daktyli (oryginalny przepis podaje rodzynki)
- 200g gorzkiej czekolady
Gniazda formy na muffiny posmaruj cieniutką warstwą masła i odstaw na bok.
Do dużego woreczka wrzuć ciastka, mocno zwiąż worek i uderzając w niego wałkiem do ciasta rozkrusz ciasteczka na drobne kawałki. Wsyp okruchy do większej miski, dodaj rodzynki (lub posiekane daktyle) i wymieszaj.
Masło, miód, kakao wrzuć do garnuszka i podgrzewaj na wolnym ogniu, od czasu do czasu mieszając, aż będą płynne. Wlej masę do miski z okruchami i dobrze wymieszaj tak aby wszystkie składniki były lekko wilgotne. Następnie rozdziel masę pomiędzy wysmarowane gniazda formy na muffiny ubijając zawartość spodem łyżki. Staraj się wyrównać je z wierzchu.
Płynną czekoladą zalej wierzch każdej babeczki tak aby powierzchnia była w miarę równa. Na górze każdej babeczki można umieścić jakąś czekoladową dekorację ( u mnie serduszka z białej czekolady).
Wstaw formę z babeczkami do lodówki i zostaw do zupełnego zastygnięcia czekolady tj. około godziny.
Wyjmij formę z lodówki i pozostaw na kilka minut w temperaturze pokojowej. Następnie wytrząśnij gotowe babeczki z formy, wystarczy kilka razy uderzyć formą o deskę kuchenną by babeczki bez uszczerbku z niej wypadły.
Polecam do nich kubek gorącej, świeżo zaparzonej herbaty :) Smacznego :)
wyglądają bardzo smakowicie!!!
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńSuper przepis i super babeczki!
OdpowiedzUsuńZapraszam do udziału w konkursie : http://myszkagotuje.blogspot.com/2013/09/imprezowy-konkurs.html