Wszyscy już chyba piekli te soczyście zielone, szpinakowe babeczki, więc teraz kolej na mnie. Powiem tak, były pyszne. Zielony kolor nawet nie odstraszył moich dzieci. Najpierw kręciły nosem na zielone babeczki, jak usłyszały, że to szpinak, to były oburzone i pytały czemu normalnych nie mogę w końcu upiec. W końcu zjadły i przepadły :) Babeczki są mięciutkie, puszyste, a szpinak zostawia tak naprawdę tylko zielony kolor. Przepis znalazłam tutaj. Polecam :)
Składniki na 12 babeczek:
- 170g mąki
- 150g cukru
- 100-150g świeżego szpinaku
- 110ml oleju rzepakowego
- 2 jajka
- 1 łyżeczka wanilii
- 1.5 łyżki soku z cytryny
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
krem:
Piekarnik nastaw na 180C. Formę na muffiny wyłóż papilotkami.
W blenderze zmiksuj szpinak i olej na w miarę gładką masę.
Jajka ubij z cukrem na puszystą, kremową masę, dodaj wanilię, sok z cytryny a następnie masę szpinakową. Do zielonej masy wmieszaj mąkę oraz proszek do pieczenia.
Surowe ciasto przełóż do papilotek (do3/4 wysokości) i piecz około 20 minut.
Po wystudzeniu zetnij z babeczek tzw. górki i pokrusz.
Przygotuj krem. Miękkie masło utrzyj na puszystą masę, dodaj cukier puder i ser. Masa będzie gęsta i lejąca. Nałóż łyżką warstwę kremu na każą babeczkę i obsyp pokruszonym ciastem.
Smacznego!
Przyznam się, że ja jeszcze nie piekłam takich babeczek. :)
OdpowiedzUsuńOhhh, przypomniałaś mi o nich! Na święta robiłam leśny mech i tak mi podeszło to ciasto, że z chęcią zjem w każdej postaci! Wydawało mi się, że jak to... szpinak w cieście? Ale biszkopt jest przeeepyszny!
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJadłam podobne, pycha:D
OdpowiedzUsuńLeśny mech mi smakował, to i babeczki pewnie też.
OdpowiedzUsuńsmakowite :))
OdpowiedzUsuńmuszą być pyszne :)
OdpowiedzUsuńSzpinakowe babeczki muszę koniecznie spróbować :)
OdpowiedzUsuńWow, ciekawy pomysł, chętnie sobie takie zrobię
OdpowiedzUsuńjaki genialny pomysł!
OdpowiedzUsuń